🗺️ Poradnik Podróżnika: 🇳🇴 Norwegia – kraina niewyobrażalnej magii

Norwegia to najbardziej magiczne miejsce w jakim kiedykolwiek dane mi było przebywać. Ten kojarzący się z zimnem kraj, to kraina niewyobrażalnego piękna. Potężne fiordy, niezliczona ilość wysp, ogromne wodospady, niekończące się góry, wbiegające na drogę stada reniferów i łosi oraz tańcząca na niebie zorza polarna sprawiają, że wszystko co złe przestaje mieć znaczenie i liczą się tylko te magiczne chwile. Poniżej znajdziesz wszystkie potrzebne informacje związane z podróżą do Norwegii.

Foto poglądowe: Ross Parmly/ Unsplash

Zasady wjazdu do Norwegii

Norwegia nie należy do Unii Europejskiej, ale należy do strefy Schengen dzięki czemu podróżowanie do tego kraju odbywać się może na podstawie dowodu osobistego lub paszportu. Minimalna ważność dokumentu to ostatni dzień ważności dowodu osobistego lub paszportu. Jeżeli planujesz pobyt w Norwegii dłuższy niż 3 miesiące musisz zarejestrować się na policji norweskiej. Trzeba również pamiętać, że w Norwegii obowiązują inne niż w Unii Europejskiej przepisy dotyczące wwozu niektórych towarów takich jak alkohol i papierosy, ale także kwiaty, nasiona, owoce, warzywa, paliwo czy gotówka.

Jeżeli chodzi o obostrzenia związane z COVID-19 od początku roku 2022 Norwegia nie wymaga już testów, kwarantanny oraz szczepienia. Aktualizowane zasady wjazdu znajdziesz na rządowej stronie. Osobiście polecam korzystać z informacji na stronach rządowych przed każdą podróżą.

Podróż do Norwegii

Czasy taniego podróżowania do Norwegii również powoli się kończą, nie mniej jednak nadal najtańszym środkiem transportu w zależności od regionu, do którego się udajemy pozostaje lot Wizzairem i Ryanairem. Loty do Oslo zarezerwujesz w promocji już od kilkudziesięciu złotych. Najwięcej lotów do Norwegii odbywa się Wizzairem z Gdańska i Katowic i to stamtąd dostaniemy się aż do 9-10 norweskich miast. Możliwe są również loty z innych polskich miast. Ryanair natomiast oferuje loty z 6 polskich miast, ale tylko do Oslo.

Drugim sposobem podróżowania jest jazda własnym samochodem lub kamperem. Polskie rejestracje nie są niczym dziwnym w Norwegii. Jest to bardzo częsty widok i to nie tylko wśród pracujących tam Polaków, ale także wśród turystów. Ja osobiście wolę wracać do Norwegii przynajmniej raz w roku na kilka dni, ale znam też pasjonatów, którzy lubią spędzić w tym miejscu np. 2 lub 3 tygodnie, a nawet cały miesiąc podróżując od miejsca do miejsca i w takim wypadku własny samochód lub kamper jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Aby dostać się do Norwegii swoim samochodem najlepiej udać się do Świnoujścia i tam wsiąść na prom. Niestety nie ma bezpośrednich połączeń i aby dotrzeć do Norwegii należy najpierw udać się do Szwecji lub Danii. Zdecydowanie bardziej polecam Szwecję, ponieważ jest zwyczajnie tańsza. Prom Świnoujście – Ystad odbywa się przewoźnikiem Polferries i kosztuje ok. 400 zł za auto i 1 osobę -dodatkowe osoby to koszt ok 150 zł. Oczywiście mówimy tutaj o zwykłym samochodzie do 2,5 m wysokości, do 6 m długości. Kamper z 1 osobą powyżej 3,5 tony wagi całkowitej do 15 m długości to już koszt około 750 zł za samochód pojazd.

Jak dostać się do najpiękniejszych i najbardziej niedostępnych miejsc jak Svalbard czy Lofoty? Na Lofoty dostaniecie się lotem Wizzaira np. do Bergen, Alesud lub Tromso dalej pociągiem do Bodo, a stamtąd już promem na Lofoty. Jeżeli chodzi o Svalbard najpierw lot Wizzairem lub Ryanairem do Oslo lub Wizairem do Tromso i stamtąd Norwegianem lub SAS-em bezpośrednio na Svalbard.

Foto poglądowe: Who’s Denilo ?/ Unsplash

Foto poglądowe: Даниїл Кишковар/ Unsplash

Foto: Watahne Camping

Foto: Watahne Camping

Nocleg w Norwegii

Najpopularniejszymi noclegami w Norwegii są namioty. Jest to najtańsza forma podróżowania po Norwegii, ponieważ jest to tak niesamowity kraj, że namiot można rozłożyć dosłownie wszędzie i całkowicie legalnie nie ponosząc za to żadnych kosztów. Biorąc pod uwagę fakt, żeby zobaczyć najpiękniejsze miejsca musimy być w ciągłej podróży, gdzie nie zawsze mamy możliwość wynajęcia noclegu i wtedy namiot jest idealnym rozwiązaniem. Drugim powodem dla którego namioty to najlepsza forma noclegowa w Norwegii to oczywiście ceny tego jednego z najdroższych krajów Europy. Niewiele miejsc w Norwegii jest zamieszkałych i utarło się, że człowiek jest częścią przyrody i ma prawo do swobodnego korzystania z jej uroków, ale jest tez zobowiązany do jej ochrony. Dlatego świadomy podróżnik nie wyrzuci śmiecia czy niedopałka gdzie popadnie tylko będzie zbierał odpadki do czasu znalezienia pierwszego kosza na śmieci. Namiot można rozbić w górach, nad fiordami, a nawet na prywatnym, nieogrodzonym terenie.

Nie mniej jednak kilkukrotnie korzystałam również z opcji noclegowych, które nie były namiotami. Oto polecane noclegi:

Transport w Norwegii

Zdecydowanie najlepiej jest na miejscu wypożyczyć auto mimo tego, że tanio nie będzie to i tak wyjdzie nas dużo taniej niż podróżowanie autobusami czy pociągami. Przykładowo pociąg z jednego lotniska na drugie w Oslo to koszt około 250 zł za 2-godzinną jazdę – podobnie jak cena pociągu z Bergen do Bodo. Tu po raz kolejny musze wspomnieć, że wszystko zależy od tego co zamierzasz robić na miejscu. Jeżeli planujesz tylko zwiedzać miasta to nie potrzebne jest wypożyczenie auta, ale jeżeli zamierzasz się wybrać gdziekolwiek indziej wypożyczenie auta to wręcz obowiązek. Bez auta ciężko się będzie dostać do największych atrakcji jakie oferuje Norwegia, a jest to przede wszystkim natura. Autobusy nie dojeżdżają do największych atrakcji. Jeżdżą one głównie między większymi miejscowościami, a najpiękniejsze widoki i trekkingi są niestety z dala od miast. To samo jeżeli chodzi o poszukiwanie zorzy polarnej. Rzadko kiedy zobaczymy ją w mieście, ponieważ jest tam zbyt dużo świateł.

Jeżeli chodzi o samo dostanie się z lotnisk do centrum Oslo, Bergen czy Tromso, to nie ma najmniejszego problemu. Autobusy kursują bardzo często.

Jak wypożyczyć auto? W zdecydowanej większości przypadków będzie to znana wypożyczalnia taka jak Sixt, Hertz, Avis, Budget. W tym przypadku musimy się liczyć z droższą ofertą i koniecznym ubezpieczeniem wkładu własnego, o którym ciągle się zapomina, a może poważnie naciągnąć nasz budżet w razie uszkodzenia auta. Ja osobiście zawsze szukam lokalnych firm często od naszych rodaków, którzy wypożyczają auta bez zastawów, z pełnym ubezpieczeniem i ogólnie z zerową problematycznością. Niestety akurat w Norwegii jest z tym duży problem i jedynym miejscem w jakim póki co mi się to udało było Tromso, gdzie auto wypożyczyłam za wódkę i papierosy. Akurat w Tromso mamy wiele polskich firm organizujących auta, noclegi i wycieczki. Na Svalbardzie w celu przemieszczania się w zimie polecam wynajęcie skutera bo autem nie dostaniemy się praktycznie nigdzie. Podróżując po Norwegii warto również sprawdzić jakie drogi i tunele są płatne. Chociaż większość wypożyczonych samochodów jest już wyposażona w system pobierania opłat, to jednak jadąc swoim samochodem trzeba dokładnie się upewnić, które miejsca są płatne. Opłaty pobierane są przez system elektroniczny Auto Pass. W celu uniknięcia ciągłego zatrzymywania się na każdej bramce warto na najbliższej stacji benzynowej skorzystać z systemu opłat pre-paid. Płatny jest również wjazd do niektórych miast, jak Oslo, Trondheim i Bergen. Ostatnia rada jeżeli chodzi o poruszanie się po Norwegii to absolutnie nie wolno przekraczać dozwolonej prędkości, ponieważ mandaty są bardzo wysokie. Nawet nie chodzi tylko o mandaty – Norwegowie mają tak wielką kulturę jazdy, że wstydem byłoby poruszać się tam po drogach w stylu jaki panuje u nas w Polsce. Kolejna sprawa to uzbrojenie się w cierpliwość, ponieważ Norwegowie przepuszczają wszystkich na pasach. Ostatnia ważna rzecz to ogromna uwaga na drodze, ponieważ mimo tego, że drogi w Norwegii są w bardzo dobrym stanie to ilość przepaści nad fiordami, zakrętów i wyskakujących na drogę reniferów i łosi jest ogromna.

Norwegia, foto poglądowe: Sébastien Goldberg/ Unsplash

Zobacz również: Poradnik Podróżnika: Paryż – jedyny w swoim rodzaju

Foto poglądowe: Georg Eiermann/ Unsplash

Foto poglądowe: Tara Clark/ Unsplash

Płatność i ceny w Norwegii

Niestety Norwegia jest jednym z najdroższych krajów Europy. Wyjeżdżając do tego kraju należy się nastawić na bardzo wysokie ceny usług, ale także produktów. Jeżeli chodzi o noclegi jak najbardziej da się znaleźć obiekty w miarę rozsądnych cenach, ponieważ w popularnych i dużych miejscowościach jest ich na tyle sporo, że spokojnie obiekty mogą konkurować ze sobą cenowo. Bardzo drogi jest również transport pociągami i autobusami. Oczywiście da się podróżować tanio po Norwegii, ale to wymaga zabrania ze sobą wspomnianego wcześniej namiotu, wypożyczenia auta i zabrania z Polski większego bagażu, w którym zmieścimy również jedzenie na cały pobyt. Wszystko zależy od tego jaki typ podróżowania wolimy. Ja osobiście staram się zawsze połączyć możliwość taniego podróżowania i korzystania z lokalnych usług i jeszcze nie zbankrutowałam, a w Norwegii bywam raz lub dwa razy do roku. Wszystko zależy od naszej determinacji. Jeżeli natomiast chodzi o płatność, nigdy nie biorę do Norwegii gotówki, ponieważ praktycznie za wszystko można zapłacić kartą łącznie z parkingami w najdalszych zakątkach i toaletą na kempingach. Pod względem płatności kartą, Norwegia jest jednym z najlepiej rozwiniętych krajów Europy.

Przykładowe ceny w Norwegii, które nie dotyczą Svalbardu ponieważ ceny usług i produktów są tam wyższe niż na kontynencie.

  • chleb – 24,50 NOK (11,53 zł)
  • jabłka – 30 NOK (14,12 zł)
  • jajka 12 sztuk – 24 NOK (11,30 zł)
  • mleko – 17 NOK (8 zł)
  • ser żółty – 115 NOK (54,14 zł)
  • filet z piersi kurczaka – 152 NOK (71,55 zł)
  • woda mineralna – 8 NOK (3,77 zł)
  • średnia cena za paczkę papierosów waha się od 110 do 160 koron norweskich (51,80 – 75,32 zł)
  • benzyna 95 – 22 NOK/litr (10,36 zł/litr)
  • diesel – 20,9 NOK/litr (9,84 zł/litr)

Alkohol

W supermarketach można kupić tylko napoje z niską zawartością alkoholu np. piwo. Wino, mocne piwo i wódkę kupimy tylko w państwowych sklepach monopolowych sieci Vinmonopolet. Musisz również pamiętać, że alkohol sprzedawany jest tylko w określonych godzinach, więc lepiej wcześniej się zaopatrzyć. Ceny papierosów i alkoholu w Svalbard są znacznie niższe niż na kontynencie ze względu na to, że prowincja ta jest strefą bezcłową.

  • piwo w puszce Aass 6 sztuk x 0,5 l – 171 NOK (80,50 zł)
  • Somersby 0,5 l – 35,50 NOK (16,71 zł)
  • wino 750 ml – 245 NOK (115,33 zł)
  • wódka 0,7 l – 343 NOK (161,47 zł)
  • Johnnie Walker 0,7 l – 654 NOK (307,87 zł)

Atrakcje w Norwegii

Chcąc opisać największe atrakcje Norwegii skupię się przede wszystkim na kilku miejscach, regionach, bo tak naprawdę wyjeżdżając tylko poza miasta w dowolnym kierunku znajdziemy wszystko czego poszukują prawdziwi miłośnicy tego kraju, przyrody, natury, ciszy i spokoju. Tak więc gdziekolwiek byś nie pojechał poza miasto będziesz zachwycony.

TOP 3 Norwegii: Preikestolen, Kjerag, Język Trolla

Na sam początek przygody z Norwegią polecam wybrać się dokładnie w te 3 miejsca i dokładnie w takiej kolejności.

Preikestolen to robiący ogromne wrażenie klif o wysokości 604 m n.p.m. położony nad przepięknym Lysefiordem. Poziom trudności szlaku jest bardzo łatwy i spokojnie dostępny nawet dla rodzin z dziećmi o każdej porze roku. Nie wymaga bardzo dobrej kondycji. To po prostu ciekawy spacer wśród przepięknych okoliczności przyrody. Na parking pod Preikestolen dostaniesz się samochodem. Bardzo dobrym pomysłem jest również zabranie ze sobą namiotu. Uwierz mi, że obudzić się w takim miejscu to bajka.

Kjerag – to kolejny popularny punkt na mapie Norwegii, położony po drugiej stronie Lysefiordu. Myślę, że nawet piękniejszy ponieważ oprócz niezwykłych widoków mamy jeszcze pogląd na koniec fiordu i wioskę Lysebotn, która wygląda dokładnie jak z serialu o Wikingach. Dojazd do niej jest mniejszą wersją znanej w Norwegii Drogi Trolla z aż 27 zakrętami. Sama trasa na Kjerag jest również prosta i przepiękna, jednak na początku wymaga nieco więcej kondycji, bo wchodzimy bardzo stromym zboczem. Wiele osób rezygnuje już na tym etapie, ale to wielki błąd, ponieważ kawałek dalej czekają nas niezapomniane widoki oraz możliwość wejścia na słynny kamień uwięziony między skałami – Kjerag. Najwyższy punkt położony jest na wysokości 1100 m n.p.m., ale najciekawsze miejsce ze słynnym kamieniem znajduje się na wysokości 984 m n.p.m. Tutaj podobnie jak w przypadku Preikestolen wiele osób zabiera namioty i nocuje oczkując na piękne wschody słońca. Dobrym miejscem wypadowym na Kjerag są wioski pomiędzy Stavanger, a parkingiem, ponieważ z samego Stavanger mamy około 2 godziny drogi. Co ważne, dostęp do tego miejsca nie jest całoroczny chyba, że jeździ się na nartach. Pierwsze możliwe terminy to połowa maja. Wcześniej warto sprawdzić warunki pogodowe, ponieważ w przypadku dużej ilości zalegającego śniegu droga na parking jest zamknięta.

Trolltunga czyli Język Trolla – to najbardziej wymagająca z 3 tras, ale też najpiękniejsza. Jest kilka opcji wejścia na Język Trolla i wszystkie możliwe są w zależności od warunków pogodowych od połowy maja. Owszem można próbować wcześniej, ale nie zawsze się uda. Jedną z tras jest ferrata, która dostarcza nie lada emocji. My jednak wybraliśmy trasę dłuższą, ale w naszej ocenie łatwiejszą. Najlepiej przenocować w miejscowości Odda i stamtąd ruszyć samochodem na parking i szlak. W zależności od tego jaki parking wybierzemy, mamy do przejścia od 20 do 38 km co zajmie nam od 7 do 15 godzin w dwie strony. Jeżeli chcemy wybrać najkrótszą trasę, parking P3 zdecydowanie lepiej zarezerwować przed przyjazdem, ponieważ ma tylko 30 miejsc. Cena parkingu może przerażać, ponieważ jest to aż ok 800 zł czyli nieco ponad 400 zł. Początek szlaku jest najgorszy i bardzo meczący chociaż ja idąc na Język Trolla nie byłam w najlepszej formie życia i chciałam na początku odpuścić, ale widząc napis na schodkach, aby się nie poddawać poszłam dalej i dzisiaj wiem, że było warto. Niestety nie powiem, że całość mnie nie zmęczyła. Pamiątkowe zdjęcie z wystającego kamienia w kształcie języka nad przepięknym jeziorem  Ringedalsvatnet położonym na wysokości ok. 1100 m n.p.m. zapadło w mojej pamięci na długo. Po zejściu mówiłam, że nigdy więcej tam nie pójdę, ale już dzisiaj wiem, że pójdę i to już niedługo. Jest to również idealnie miejsce na pobudkę w namiocie.

Tromso, czyli wrota do Arktyki

Na ten wyjazd postanowiłam wybrać się w lutym. Był to termin o tyle ciekawy, że panowała głównie noc i tylko na parę godzin dziennie robiło się jasno. Głównym powodem przyjazdu w tym terminie było polowanie na zorzę polarną, ale udało się również zrobić dużo więcej mimo tak krótkiego dnia. Wspaniałym przeżyciem jest już samo podróżowanie autem po tak niesamowicie malowniczym miejscu. Muszę przyznać, że Tromso i jego okolice są u mnie na 2. miejscu mapy Norwegii, ale i chyba całej Europy. Miasto ma wszystko co potrzebne do życia – bogate zaplecze kulturalne, uniwersytety, sklepy, kina, knajpki, a zarazem jest dzikie i otoczone niesamowitymi możliwościami poznawania świata jakiego nie znamy. Nad samym Tromso góruje szczyt, na który pokierowaliśmy pierwsze nasze kroki w celu poszukiwania zorzy polarnej. W Tromso przez kilka miesięcy panuje totalna noc, a przez resztę czasu totalny dzień. Dla mnie przejście z nocy na dzień jest porą najpiękniejszą. W pobliżu Tromso znajdują się takie atrakcje jak Góra Segla na wyspie Senja, która  uznawana jest za najpiękniejszą górę w Norwegii, ogólnie wyspa Senja. Tam też znajdują się słynne Zęby Diabła i wiele możliwości pięknych trekkingów, a także zapierających dech piersiach punktów widokowych. Arktyka to jednak nie tylko piękne widoki. To przede wszystkim przygoda. Dzięki lokalnym organizatorom wycieczek możecie doświadczyć tutaj m.in. polowania na zorze polarną, jazdy psimi zaprzęgami, trekkingi na rakietach śnieżnych, rejsy fiordami z obserwacją wielorybów, karmienie reniferów i wiele wiele innych. Ja osobiście znam tylko jedną firmę, którą w 100% mogę polecić i są to oczywiście nasi rodacy. Jarek jest moim guru poszukiwania zorzy polarnej. Nie znam nikogo innego kto tak dokładnie potrafi przewidzieć, w którym miejscu i o jakiej godzinie pojawi się przepiękna zorza. Robi również niesamowite wycieczki, których nigdy nie zapomnę. Z racji bardzo zajętego grafiku polecam się kontaktować od razu po zakupieniu lotów. Jarek i Natalia ogarną wszystko łącznie z noclegami i ewentualnym wypożyczeniem auta, a do tego wszystkiego są wspaniałymi ludźmi, na których zawsze można liczyć. Więcej informacji i kontakt znajdziesz na ich stronie. Do Tromso dostaniesz się aktualnie już tylko lotem Wizzaira z Gdańska. Bilety nie są już tak tanie jak kiedyś, jednak ciągle warto pojechać.

Preikestolen, foto: Marta Dulańska

Kjerag, foto: Marta Dulańska

Język Trolla, foto: Marta Dulańska

Okolice Tromso, foto: Marta Dulańska

Lofoty, foto: Marta Dulańska

Zęby Diabła, foto: Marta Dulańska

Svalbard, foto: Marta Dulańska

Svalbard, foto: Marta Dulańska

Lofoty, czyli raj na ziemi

To mój zdecydowany numer jeden w Norwegii i w całej Europie. Nie ma dla mnie piękniejszego miejsca. To co przeżyłam i zobaczyłam na Lofotach nie równa się z niczym innym. Mój pierwszy pobyt odbył się totalnie na dziko. Poruszanie się na nogach i spanie w namiotach to była pierwsza przygoda mojego życia, kiedy jeszcze nie wiedziałam, że do namiotu musze mieć karimatę i kupiłam ją na Lofotach za 200 zł. Drugi pobyt to również głównie namioty i kąpiele w zimnych jeziorach, ale to chyba jedne z najpiękniejszych moich wspomnień. Nie wskażę żadnych miejsc godnych uwagi, ponieważ nie ma tam miejsc, których nie warto byłoby odwiedzić. Każdy trekking górski i każdy zwykły spacer to było przeżycie. Dla osób wrażliwych na piękno natury jak ja, nie ma lepszego miejsca na oddanie się jej w całości. Spokój jakiego tam doświadczyłam naładował mnie pozytywną energią na wiele miesięcy, a może i lat. Od Loftów zaczęła się moja przygoda życia zwana podróżą, którą ciągle kontynuuję, bo jak już raz zobaczysz takie piękno jesteś stracony i ciągle podążasz tą ścieżką. 

Svalbard – prawdziwa Arktyka

Svalbard był moim marzeniem od dawna. Od początku wszystko było jakoś nie tak – a to za ciepło, a to zero widoczności, a to szaro i smutno. Z powodu złej pogody nie dało się zrobić nic tylko krążyć po miasteczku. Niestety, ale na Svalbardzie nic nie da się przewidzieć i zaplanować. Decyduje za nas przyroda i to jest tam najpiękniejsze. Na Svalbardzie musisz mieć broń lub korzystać z w wycieczek organizowanych przez lokalne biura. Tak, broń, bo Svalbard to takie dziwne miejsce, gdzie bez broni w zasadzie nigdzie poza miasto nie masz prawa się ruszyć ze względu na dużą populację niedźwiedzi polarnych zamieszkujących wyspę. Jednak oprócz broni trzeba mieć też nie lada odwagę, bo te słodkie białe misie to największe lądowe drapieżniki świata i nie mają litości. Musisz je szanować i pogodzić się z tym, że Arktyka to ich teren. Na początku byłam wszystkim rozczarowana, ale dzięki zorganizowanemu wyjazdowi na skutery przez lokalne biuro w pięknych okolicznościach pogodowych poznałam całe piękno Arktyki, czyli zmieniające się barwy na niebie i  krajobrazy, przekraczanie granicy strachu przed szybkością i samotnością pośrodku niczego oraz wolność w ogromnym świecie jakiej tego dnia mogłam doznać. Nie chciałam wracać, bo czułam ogromny niedosyt widoków, przeżyć i ludzi. Wszystko to jest na Svalbardzie niesamowite i w jakiś sposób inne. Zdecydowanie polecam wycieczki organizowane przez Polaków. Jeżeli chcesz wybrać się na poszukiwanie zorzy polarnej, niesamowitą jazdę na skuterach czy psimi zaprzęgami, poznanie dwóch niesamowitych osad górniczych jak Pyramiden i Brandersburg nie ma lepszego organizatora jak Kasia, która dodatkowo jest wspaniałym i pomocnym człowiekiem. Informację o wycieczkach i kontakt znajdziesz tutaj. Jeżeli chcesz przywieźć piękne pamiątki ze Svalbardu nie ma co zaglądać do zwykłych sklepów, a od razu kontaktować się z Domi i Niko – polsko-fińskiej niesamowicie przyjacielskiej pary.

Kilka ciekawostek o Svalbardzie:

– Svalbard nie jest tylko norweski, po części jest nawet trochę Polski;

– na Svalbardzie nie można nie pracować – bezrobocie wynosi 0%;

– Svalbard to strefa bezcłowa, przez co alkohol i papierosy są w cenie bardziej polskiej niż norweskiej;

– na Svalbardzie nie ma drzew;

– gdy zabijesz niedźwiedzia rozpoczyna się śledztwo;

– na Svalbardzie nie ma kotów i co ważniejsze nie ma pająków;

– na Svalbardzie nie ma ulic – są tylko numery;

– w większości miejsc jak np. kościół czy muzeum trzeba ściągać buty;

– na Svalbardzie znajduje się największa na świecie kolekcja win oraz najdalej na północ wysunięty browar, kościół i uniwersytet;

– na Svalbardzie jest Globalny Bank Nasion, czyli deska ratunkowa dla świata na wypadek jakiejś katastrofy. Znajduje się tu ok. 800 000 nasion z całego świata;

– słońce zachodzi tutaj w październiku i pojawia się w marcu;

– czasami ktoś może się pomylić i zabrać Twój samochód lub skuter i nikogo to nie dziwi.

Dlaczego Norwegia jest magiczna?  

Norwegia jest magiczna, bo oprócz pięknej natury, wspaniałych ludzi ma jeszcze niesamowite zjawiska jak zorze polarne i wszechobecne Trolle.

Zorza polarna – Aurora borealis – jest to zjawisko świetlne obserwowane w górnej atmosferze w pobliżu biegunów magnetycznych planety, które ma silne pole magnetyczne. Powstaje ona na skutek burz magnetycznych na Słońcu, które wyrzucają w kierunku naszej planety ogromne ilości naładowanych cząsteczek. Cząsteczki te natrafiają na atmosferę i magnetosferę ziemską, pobudzając wodór i azot, w wyniku czego możemy podziwiać ten nadzwyczajny spektakl. Zorza polarna to według mnie najpiękniejsze zjawisko jakie kiedykolwiek dane mi było zaobserwować. To bajka na niebie, która mieni się kolorami tak niesamowitymi, że nie można sobie tego wyobrazić- trzeba to po prostu zobaczyć na własne oczy.

Troll – to stwór przypominający wyglądem człowieka pochodzący ze skandynawskich wierzeń ludowych. Wierzono, że trolle różniły się między sobą zarówno wyglądem, jak i charakterem. Najczęściej miały to być stworzenia bardzo stare, brzydkie, złośliwe i mało inteligentne. Troll to według mnie niesamowicie uroczy i wredny osobnik, który potrafi zarówno dać Ci to co najlepsze w życiu lub odebrać jeżeli nie jesteś dobrym człowiekiem. Trolla można spotkać wszędzie, wystarczy tego bardzo chcieć. Trzeba uważać, bo złośliwość trolli mimo iż nieco zabawna może przysporzyć wielu trosk i właśnie dlatego warto być zawsze dobrym człowiekiem.

Zorza polarna, foto: Marta Dulańska

Troll, foto: Marta Dulańska

Poradnik został stworzony we współpracy z Martą Dulańską.

Autor:

Wiktor Kusak

Student ekonomii pasjonujący się podróżami i pieszymi wycieczkami górskimi. Jego marzeniami są zwiedzenie Azji, a także przejechanie legendarnej Route 66.