Również easyJET ucieka przed stratami finansowymi wywołanymi małym zainteresowaniem niektórymi kierunkami. Irlandzkie linie z kolei jak na razie nie chcą zmniejszać częstotliwości swoich lotów.
Zdjęcie: Frederick Tubiermont/ Unsplash
— Wzrost liczby przypadków zakażenia koronawirusem w północnych Włoszech spowodował mniejszy popyt na połączenia do tego kraju. Jest też mniejsze zainteresowanie lotami na innych rynkach europejskich – poinformowali przedstawiciele easyJET-a.
Linia podkreśliła również, że ściśle współpracuje z brytyjskim rządem i przestrzega wytycznych WHO dotyczących bezpieczeństwa personelu i klientów. Szykują się jednak cięcia finansowe, które odbiją się m.in. na budżecie inwestycyjnym, planowanych awansach, czy płatnych urlopach.
Zobacz również: Wizzair wstrzymuje loty z Katowic do Włoch
Jak podano w dzisiejszym komunikacie Ryanaira, władze linii nie podjęły radykalnych decyzji względem swojej siatki połączeń.
— Władze nie wydały żadnych nowych zaleceń dla linii lotniczych, wszystkie loty odbywają się normalnie i obowiązuje standardowy regulamin. (…) Nadal będziemy monitorowali sytuację i stosowali się do zaleceń i instrukcji organizacji ochrony zdrowia publicznego – czytamy.
Źródło: londynek.net