W niedzielę dotarł do Polski pył znad Sahary. Pokrył on wiele zaśnieżonych miejsc.
Po kilku dniach przemieszczania się po Europie, pył z północnej Afryki dotarł w końcu do Polski. 7 lutego był on widoczny głównie na południu naszego kraju. Na wielu tatrzańskich szlakach można było zobaczyć charakterystyczny żółty i pomarańczowy nalot.
Wcześniej zjawisko to pojawiło się także w Alpach m.in. na terenie Szwajcarii i Włoch.
Zanim pył dotarł do Europy, w tym również do Polski, na Saharze musiały powstać burze piaskowe. W wyniku silnego wiatru, do atmosfery zostały uniesione aerozole, które przemierzają drogę nawet kilku tysięcy kilometrów.