Popularny i uwielbiany przez pasażerów model Airbusa A380 zbliża się do końca swojej lotniczej kariery. Wiele linii lotniczych uziemiło ten model na czas pandemii i nie pojawiają się żadne informacje, że samoloty szybko powrócą, oraz czy w ogóle tak się stanie.
Airbusy A380 są w ogromnym odwrocie. Świetnym przykładem na to jest sytuacja Qatar Airways. Portal Reuters podał, że uziemione na początku marca maszyny nie wrócą do eksploatacji przed 2023 rokiem. To aż trzy lata uziemienia, a i tak nie ma pewności, że po takiej przerwie samoloty wrócą do użytku.
Katarska Linia Lotnicza planuje zastąpić je mniejszymi maszynami-Boeingami 787 i Airbusami A350. Wycofanie 10 maszyn z floty narodowych linii katarskich wynika oczywiście ze skutków pandemii i zmniejszonego popytu lotniczego.
Sytuacja A380 jest trudna nie tylko w Katarze. Ostatnio z największego samolotu pasażerskiego zrezygnowało Air France oraz Lufthansa, całkowicie usuwając je ze swojej floty. Nad tym samym zastanawia się Etihad.
Do wycofania modelu A380 nie przyczyniła się jednak tylko pandemia, ale również oszczędności. A350 spala mniej, jak i wytwarza o połowę mniej CO2. Niska wartość ekologiczna oraz trudność w wypełnieniu całego samolotu może pogrzebać A380 już całkowicie w ciągu kilku kolejnych lat.
Jedyna linia, która nie jest w stanie zrezygnować tak łatwo z omawianego modelu to oczywiście Emirates. Posiada ich aż 115, czyli prawie połowę światowej floty. Jest to ich flagowy model i prawdopodobnie z tego powodu będą musieli ponosić znaczne straty w najbliższych latach.