Anna Domaradzka, Polka mieszkająca od 27 lat w Wenecji zdradziła serwisowi WP, jak wygląda Wenecja po nocnym przypływie, który dosłownie zalał włoskie miasto.
Źródło: Facebook/ Anna Domaradzka
W nocy z 12 na 13 listopada ok. godz. 23 przypływ zalał Wenecję, osiągając poziom 187 cm. Wynik jest imponujący, ponieważ to drugi co do skali zniszczenia przypadek w historii miasta. Po kilkudziesięciu minutach woda opadła o 12 centymetrów. Luigi Brugnaro, burmistrz Wenecji zaapelował o niewychodzenie z domów. Sam ocenił, że sytuacja w mieście to „katastrofa”.
– Czegoś takiego nie widziałam, od kiedy tu mieszkam od 27 lat. Ale to nie koniec. Spodziewamy się drugiej fali przypływu. Ma być nieco niższa od tej, która zalała nas we wtorek o 23.30, ale i tak mówi się, że ma osiągnąć wysokość 160 cm. To też tragedia dla Wenecji – przyznaje Anna Domaradzka w rozmowie z WP.
Pani Domaradzka podzieliła się z portalem Wirtualna Polska także zdjęciami wykonanymi podczas przypływu. Trzeba przyznać, że robi wrażenie.
Zdjęcia: Anna Domaradzka
Źródło: Wirtualna Polska/ cały artykuł