Zgodnie z informacją podaną przez LOT, Boeing 787 należący do tych właśnie linii awaryjnie lądował na warszawskim Lotnisku Chopina. Powodem był unoszący się w kabinie pasażerskiej zapach spalenizny. Nikomu nic się nie stało.
Zdjęcie poglądowe: Kuba Bożanowski/ Flickr
Do zdarzenia doszło 4 stycznia około godziny 14:30. Dreamliner Polskich Linii Lotniczych LOT lecący z Seulu awaryjnie lądował na Lotnisku Chopina. Jak poinformował Piotr Rudzki z biura prasowego portu cytowany przez portal tvn24.pl, samolot wylądował bezpiecznie w asyście strażaków.
W trakcie akcji służb lotniskowych, która trwała około 45 minut, żaden z samolotów nie mógł startować ani lądować na lotnisku. Na pokładzie boeinga znajdowało się 180 osób – żadna nie poniosła obrażeń.
W momencie zniżania maszyny do lądowania pasażerowie poczuli zapach spalenizny. Jak wstępnie ustalił reporter TVN24 Artur Molęda, ogień pojawił się tuż po wylądowaniu. Przyczyną była prawdopodobnie awaria systemu przyciemniania okien, w której doszło do zwarcia.
Na miejscu zdarzenia trwa obecnie oficjalne wyjaśnianie przyczyn usterki.