Planowany przez rząd Tajlandii podatek turystyczny, który był przedmiotem dyskusji i kontrowersji od kilku lat, ostatecznie nie zostanie wprowadzony.
Bangkok, foto: Alejandro Cartagena/ Unsplash
Obrót wydarzeń dotyczący podatku turystycznego w Tajlandii był przedmiotem wielu dyskusji w branży turystycznej. Pomimo wielokrotnych zapowiedzi rządu odnośnie wprowadzenia nowej opłaty, termin wdrożenia był wielokrotnie przesuwany, co wywoływało niepewność wśród turystów oraz lokalnych przedsiębiorców związanych z branżą turystyczną.
Przedstawiciele branży składali protesty i wyrażali obawy co do wpływu tej opłaty na napływy turystów do kraju. Rząd natomiast tłumaczył, że pozyskane w ten sposób środki miały wspierać projekty związane ze zrównoważonym rozwojem turystyki.
Ostatecznie władze Tajlandii zdecydowały się zrezygnować z wprowadzenia zapowiadanej opłaty turystycznej, która miała wynosić 300 bahtów (około 7 euro). Zamiast tego, rząd planuje poszukiwać innych metod pozyskiwania środków finansowych na cele związane z bezpieczeństwem i ochroną zdrowia zagranicznych turystów odwiedzających kraj.
Źródło: turystyka.rp.pl