Poczuj się jak Michał Anioł…i zajmij celę we florenckiej kaplicy

Choć na nudę we Florencji narzekać nie można, miłośnicy zwiedzania mogą do swojej listy dodać kolejną atrakcję – komnatę, w której przez trzy miesiące ukrywał się sam… Michał Anioł. Artysta nagrabił sobie, gdy skrytykował Medyceuszy, z których pochodził sam papież Klemens VII, oraz wsparł rebelię wymierzoną w ich autorytarne rządy.

Michał Anioł, fot. Pixabay

Decyzja o ukryciu się okazała się słuszna, bo Medyceusze wygrali ze swoimi przeciwnikami i zapragnęli zemsty. Niestety, w przypadku Michała Anioła musieli obejść się smakiem. Mistrz dosłownie zapadł się pod ziemię… a konkretnie pod ziemię, na której stała Kaplica Medycejska w Bazylice St. Lorenzo. W powstających tam katakumbach Michał Anioł przeczekał kluczowe 3 miesiące represji, a wyjść zdecydował się dopiero, gdy zapewniono go o tym, że niebezpieczeństwo minęło.

Kryjówka była tak doskonała, że nie znaleźli jej ani Medyceusze… ani historycy. Dopiero w 1975 roku robotnicy pracujący przy remoncie kaplicy odkryli tajne przejście w podłodze jednego z pomieszczeń. Cela, w której 3 miesiące spędził mistrz włoskiego renesansu, ma wymiary 2 na 7 metrów… i ani jednego okna.

Przymusową i nieco klaustrofobiczną odsiadkę uprzyjemniał sobie Michał Anioł malując ściany celi węglem drzewnym i kredą. Choć naukowcy długo nie chcieli dać wiary, że tak amatorskie malunki mógł stworzyć wielki autor fresków z Kaplicy Sykstyńskiej, w końcu jednak uznali, że najwidoczniej działał w pośpiechu.

Nowy styl, nadzwyczajne okoliczności… a może po prostu wyjątkowe poczucie humoru wielkiego artysty?

Źródło

Autor:

Wiktor Kusak

Student ekonomii pasjonujący się podróżami i pieszymi wycieczkami górskimi. Jego marzeniami są zwiedzenie Azji, a także przejechanie legendarnej Route 66.