Zdjęcie: novakrider/ Pixabay

W czerwcu br. Ryanair przystąpił do odbudowywania swojej siatki, która została zrujnowana kilka miesięcy wcześniej przez pojawienie się koronawirusa w Europie. Irlandzki przewoźnik zaczął ponownie uruchomiać połączenia, jednocześnie otwierając nowe. Dodatkowo, próbował przyciągnąć klientów m.in. darmową zmianą rezerwacji, czy akcją promocyjną, podczas której sprzedawał bilety nawet za 19 zł w jedną stronę. Mimo takich starań, przewoźnik nie uniknie redukcji siatki oraz zamknięcia niektórych baz.

Ryanair postanowił ograniczyć oferowanie z 60 do 40 proc. w porównaniu do zimy sprzed roku. Przewoźnik zakłada zmniejszenie liczby rejsów m.in. z lotnisk w Belgii, Niemczech, Hiszpanii, Portugalii oraz z Portu Lotniczego Wiedeń-Schwechat. Oprócz tego Ryanair zamknie na zimę bazy w Cork, Shannon i Tuluzie. Powodem takich działań zarządu irlandzkich linii jest pogarszająca się sytuacja epidemiologiczna w Europie, a co za tym idzie, zaostrzanie starych i wprowadzanie nowych przepisów dotyczących walki z koronawirusem przez władze większości krajów.