Podczas lądowania rosyjskiego Boeinga 767, zapaliło się podwozie maszyny. W samolocie linii Azur Air znajdowały się 344 osoby, w tym dziesięciu członków załogi. Na szczęście nikt nie zginął, lecz odnotowano wielu rannych.
26 września bieżącego roku, rosyjski samolot leciał z Cam Rahm w Wietnamie do Barnauł w Kraju Ałtajskim. Podczas lądowania, zapaliła się część maszyny. Na pokładzie wybuchła panika. Jak podają zagraniczne media, płomienie koło jednego z zestawu kół pojawiły się, gdy pilot usiłował posadzić samolot, wtedy rozległ się wielki huk.
– Panika, stłuczenia, siniaki i złamane nogi. Krzyczeli do nas, abyśmy uciekali z samolotu. To było naprawdę trudne – opisywał jeden z pasażerów.
Podróżująca na pokładzie Maryna Shevchenko przyznała, że to nie podczas lądowania doszło do obrażeń pasażerów, ale przy ewakuacji. W sumie 56 podróżujących zostało rannych, kilka osób przetransportowano do szpitala. Jedna z osób ma uszkodzoną nerkę i uraz kręgosłupa.
Pożar ugaszono 10 minut po lądowaniu.