Wyspa, na której może przebywać jedynie 400 turystów naraz. Raj?

Na wyspie jest tylko kilka hoteli, które mogą przyjąć maksymalnie 400 turystów.. i ani jednego więcej. W otoczeniu pięknej, dziewiczej przyrody i szczęśliwych ludzi można poczuć się, jak gdyby wszystko to stworzone zostało tylko dla nas. Nic dziwnego, że w najnowszym raporcie Lonely Planet, wyspa Lord Howe zamyka najlepszą piątkę turystycznych kierunków na rok 2020.

Lord Howe, fot. Pixabay

Piękna wulkaniczna wyspa leżąca na Morzu Tasmana, na Oceanie Spokojnym, około 600 km na wschód od Australii, odkryta została dopiero 1788 roku. Porucznik Henry Lidgbird Ball, dowódca HMS Supply chciał założyć osadę w Norfolk, przez pomyłkę wysłał jednak swoich ludzi… właśnie na Howe Island. Myśląc, że osiedlają się na brytyjskiej posesji, wysłannicy Balla okazali się pierwszymi mieszkańcami tej wyjątkowej wyspy.

Lord Howe stała się ważnym portem przemysłu wielorybniczego, a później rozpoczęła eksport endemicznych gatunków palmy Kentia, co do dziś jest kluczowym filarem lokalnej gospodarki. Po II wojnie światowej do palm dołączyła… turystyka. Dziś Lord Howe zamieszkuje około 400 żyjących głównie z goszczenia obcokrajowców mieszkańców. Licząca sobie jedynie 11 km długości i maksymalnie 2 km szerokości wyspa jest tak niezwykła , że w 1982 wpisano ją na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Zanim jednak zaczniesz zacierać ręce, wiedz, że na Lord Howe nie jest łatwo się dostać. Nie da się już – tak, jak zrobił to porucznik Ball – dotrzeć na Lord Howe przypadkiem. Na wyspę lata jedna linia lotnicza – QantasLink – i to tylko z dwóch miejsc: Sydney i Brisbane. Alternatywą jest dopłynięcie własnym jachtem. Szczęśliwcy, którzy dotrą na miejsce, będą zachęcani do włączenia się w proekologiczne działania. Ze względu na oszałamiające, lecz delikatne piękno wyspy, obowiązują tu surowe zasady i polityka ochrony środowiska.

Owszem, wyspę odwiedza około 16 tys. osób, jednak ruch turystyczny podlega surowym restrykcjom. W jednym czasie może na wyspie przebywać maksymalnie 400 przybyszów. Ograniczenia dotyczą także samochodów – w 2016 było zarejestrowanych pojazdów było na Lord Howe jedynie 225. Bez konsultacji z Zarządem Lord Howe Island nie wolno ścinać drzew czy malować domu. Efekty tych działań są widoczne gołym okiem – przyroda jest tutaj niemalże dziewicza, nietknięta ludzką ręką. To właśnie ta wyjątkowa, zarządzana w sposób zrównoważony polityka, zyskała aprobatę Lonely Planet. Mimo rosnącego zainteresowania wyspą, władze Lord Howe nie zamierzają zwiększać limitu turystów.

Zachodnie wybrzeże wyspy zdobi przepiękna rafa koralowa. Jedną z ciekawszych atrakcji wyspy jest najwyższy, liczący niecałe 900 metrów n.p.m. szczyt Mount Gower. Obliczony na około 8-10 godzin szlak ma wspomaganie w postaci liny i należy do najpiękniejszych na świecie.

Autor:

Wiktor Kusak

Student ekonomii pasjonujący się podróżami i pieszymi wycieczkami górskimi. Jego marzeniami są zwiedzenie Azji, a także przejechanie legendarnej Route 66.