Michael O’Leary prognozuje, że po zniesieniu obostrzeń w przemieszczaniu się, w branży dojdzie do wojny cenowej. W rozmowie z agencją Rauters, prezes linii jest optymistyczny, jeśli chodzi o nadchodzący sezon.
Zdjęcie: materiały prasowe
O’Leary przewiduje, że już w czerwcu zostanie przywrócony ograniczony ruch lotniczy, a w lipcu i sierpniu dojdzie do wysypu ofert last minute.
– Wielu ludzi w północnej Europie jest uwięzionych w swoich domach i z pewnością będą chcieli polecieć na wakacje, zanim dzieci wrócą do szkoły. Oczywiście, zakładając, że będzie to możliwe z zachowaniem procedur bezpieczeństwa – mówi prezes Ryanaira.
Linie mają wprowadzić szereg nowych przepisów m.in. obowiązek nałożenia maseczek na czas lotu oraz mierzenie teperatur przed wejściem na pokład. Co ciekawe, Ryanair sprzeciwia się jednak rekomendacji IATA (Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych), aby linie ze względów bezpieczeństwa blokowały środkowy fotel.
– Gdy tylko zaczniemy latać, ruszymy z promocjami cenowymi, tak jak każda inna linia. Nasze bilety mogą kosztować 9,99 EUR, 4,99, 1,99 EUR lub nawet 99 centów. To prawie nie ma dla nas znaczenia bo naszym celem w krótkiej perspektywie nie jest zarabianie pieniędzy, ale sprawienie, by nasi piloci i załogi wróciły do pracy, a samoloty znów zaczęły latać – zapowiada O’Leary.
Źródło: Fly4free