Najbardziej zaludniony australijski stan – Nowa Południowa Walia – zmaga się z klęską żywiołową, przez którą zamknięto setki szkół, a mieszkańcy są zmuszeni ukrywać się w wyznaczonych przez władzę strefach.
Zdjęcie: PAP
Głównym powodem intensywnych pożarów są susze, wysokie temperatury i silny wiatr.
Władze ogłosiły stan wyjątkowy, który ma trwać przynajmniej tydzień. Do walki z żywiołem oddelegowano ponad 3 tys. strażaków. Są oni również uprawnieni do wydawania rozkazów innym służbom. Aktualnie walczą z 50 ogniskami pożarów.
Najpoważniej jest na północnym-wschodzie stanu oraz w Sydney. Dotychczas odnotowano trzy ofiary śmiertelne. Kilkaset ludzi zostało bez dachu nad głową – ogień pochłonął także domy mieszkalne.
Źródło: Onet