Piloci musieli lądować awaryjnie, bo zaatakował ich kot

Do zdarzenia doszło podczas lotu Boeinga 737 z Sudanu do Kataru. Piloci musieli podjąć decyzję o awaryjnym lądowaniu, kiedy do ich kokpitu wdarł się agresywny kot i nie chciał się uspokoić.

Photo: indianexpress.com

Do incydentu doszło podczas lotu Boeinga 737 linii Tarco Aviation. Samolot miał wykonać trasę z Chartum w Sudanie do Dohy w Katarze.

Maszyna niedługo po starcie była zmuszona do awaryjnego lądowania i powrotu do stolicy Sudanu. Przyczyną był niesforny i nieposłuszny pasażer, którym był… kot.

Kot najprawdopodobniej nie miał za sobą wielu podróży lotniczych i akurat tego lotu nie znosił dobrze. Zaczął się zachowywać agresywnie, biegać po kokpicie i atakować kapitana lotu. Pilot musiał podjąć decyzję o powrotnym lądowaniu i wysadzeniu pasażera na gapę.

Jak kot tam się znalazł? Nie wiadomo, może chciał poczuć zew podróży!

Źródło:

Autor:

Bartosz Jaglarz

Student dziennikarstwa, reportażysta i podróżnik. Fan motorsportu, pilot wycieczek turystycznych na Bałkanach i miłośnik podcastów, które sam również robi. Z turystyką związany od wielu lat, z wykształcenia technik obsługi turystycznej, gigantyczny gaduła i entuzjasta budownictwa z bloku wschodniego.