Do niecodziennego zdarzenia doszło 17 sierpnia na lotnisku w Magadanie. Samolot rosyjskich linii S7 przygotowywał się do lądowania, gdy nagle musiał odejść na drugi krąg. Wszystko z powodu znajdującego się na pasie startowym… niedźwiedzia.
Zdjęcie poglądowe: Becca/ Unsplash
Załoga i pasażerowie rejsu o numerze S75219 z Nowosybirska do Magadanu doznali niemałego szoku. Podczas podchodzenia do lądowania na wysokości ok. 150 m nad ziemią, piloci Airbusa A320neo dostrzegli leżącego na pasie startowym brunatnego niedźwiedzia. Na szczęście kapitan wykazał się zimną krwią i w ostatnim momencie podniósł maszynę.
Samolot wylądował bezpiecznie 20 minut później. Do tego czasu niesforny miś opuścił lotnisko. Gdyby nie doświadczenie i sokoli wzrok pilota, mogłoby dojść do tragedii.
Przypadek z Magadanu nie jest pierwszym, w którym niedźwiedź przysporzył wiele kłopotów rosyjskim pracownikom lotnisk oraz pilotom. Do podobnej sytuacji doszło w czerwcu ubiegłego roku w porcie lotniczym w Pietropawłowsku na Kamczatce. Lotnisko to musiało zostać zamknięte na prawie cały dzień z powodu buszującego po terenie portu niedźwiadka.
Źródło: Pasażer