Koronawirus przyśpieszy odejście „Królowej Przestworzy” na emeryturę.

Koronawirus wywrócił branżę lotniczą do góry nogami. Przyczynił się do upadku kilku bardzo znanych linii lotniczych, a teraz pandemia najprawdopodobniej pośle na emeryturę jeden z najpopularniejszych samolotów w historii – Boeinga 747.

W ostatnich latach ikoniczne maszyny od Boeinga zaczęły stopniowo znikać z lotnisk, a przewoźniki coraz częściej rezygnowali z tych maszyn. Wyprodukowana w 1969 „Królowa Nieba”, pospolity Jumbo Jet, czyli Boeing 747 może zniknąć z lotnisk całkowicie za około 3 lata. Dlaczego tak się dzieje?

Niestety głównym powodem jest pandemia koronawirusa, choć ona sama w sobie jedynie przyspieszyła ten proces. Rezygnacja z Jumbo Jetów trwa już prawie od 10 lat.

Boeing 747 jest już przestarzały technologicznie. Zawiera mniej nowinek systemowych dla pilotów, technologicznie jest bardzo w tyle za młodszymi braćmi z Boeinga, takimi jak 787 czy 777. Rynek lotniczy również rezygnuje z 4 silnikowców, co jest oczywiście bardziej ekologiczne oraz opłacalne.

Jumbo Jet sprzedał się w ponad 1500 egzemplarzach, więc dawno się zwrócił, zapewniając firmie nie byle jaką „kultowość”. Królowa Nieba dokonała czego miała dokonać i wraca na tarczy zwycięska, by w końcu odpocząć z drinkiem i palemką. Będziemy niewątpliwie tęsknić jak zniknie!

Autor:

Bartosz Jaglarz

Student dziennikarstwa, reportażysta i podróżnik. Fan motorsportu, pilot wycieczek turystycznych na Bałkanach i miłośnik podcastów, które sam również robi. Z turystyką związany od wielu lat, z wykształcenia technik obsługi turystycznej, gigantyczny gaduła i entuzjasta budownictwa z bloku wschodniego.