Redakcja Business Insidera postanowiła rozwikłać zagadkę tajemniczych otworów w oknach samolotów. Do czego służą?

Zdjęcie: Marcin Walków / Business Insider Polska
Jak się okazuje, jest to bardzo istotny element przeważający o bezpieczeństwie w powietrzu. Wnętrze maszyny jest objęte ciśnieniem równym temu, które panuje 3 tys. metrów nad ziemią. Dreamlinery za to zmagają się z ekwiwalentem dla 1 tys. metrów.
— Małe otwory w oknach pozwalają wyrównać różnicę ciśnień między kabiną a tym, co jest między kadłubem a wykładziną oddzielającą wnętrze – wyjaśnia prof. Krzysztof Sibilski (Politechnika Wrocławska) w rozmowie z Business Insider.
Jest to również swoiste wzmocnienie konstrukcji okien.
— Problem polega na wytrzymałości zmęczeniowej. (…) Nikt przecież nie wyobraża sobie podróżowania w samolocie bez okien, dlatego muszą one być odpowiednio wzmocnione – dodaje prof. Sibilski.
Sam kształt okien tylko ułatwia cały proces wyrównywania ciśnienia. W swoim artykule, redaktorzy Business Insidera powołują się na historię samolotu De Havilland Comet. Był to pierwszy odrzutowiec pasażerski, w którym zamontowano okna kwadratowe. W latach 1952-1967 (pierwsza generacja maszyny) doszło do 28 wypadków, w których zginęło 426 osób. Przyczyną był właśnie kształt okien, a konkretniej – nieprawidłowe wzmocnienie konstrukcji.

Zdjęcie: De Havilland Comet/ domena publiczna
Źródło: Business Insider