Początkiem grudnia zaobserwowano niezwykłe zjawisko w arktycznej części Rosji. Pracujący w tamtejszej stacji biolodzy zaobserwowali niespotykane dotąd niebieskie poświaty na śniegu. Jak się okazuje, pochodzą one małych zwierząt zwanych widłonogami.
Święcący śnieg zaobserwowali naukowcy w terenowej stacji biologicznej nad Morzem Białym. Tego zjawiska nie widzieli nigdy wcześniej, choć tamtejsza placówka istnieje już od 80 lat.
Analizując zjawisko doszli oni do wniosku, że świecący śnieg jest skutkiem dostania się do niego małych bioluminescencyjnych zwierząt zwanych widłonogami. Są to skorupiaki, które żyją głównie w akwenach wodnych. Zwykle znajdują się one na głębokości 100 metrów, lecz w nocy potrafią zbliżyć się do powierzchni wody.
Jak powiedziała Ksenia Kosobokowa, ekspert od arktycznego zooplanktonu morskiego z Rosyjskiej Akademii Nauk w Moskwie, zwierzęta te prawdopodobnie wpadły w silny prąd znajdujący się w Morzu Białym, przez co zostały wyrzucone na brzeg.
Samo zjawisko bioluminescencji jest związane z reakcją chemiczną. Występuje ono wtedy, gdy energia chemiczna zostaje zamieniona na energię świetlną. Dzieje się tak tylko w organizmach, w których występuje pigment zdolny do emitowania światła zwany lucyferyną.