Madryt oraz regiony sąsiadujące z tym miastem nawiedziła w piątek śnieżyca ,,Filomena”. W związku z tym, tysiące kierowców utknęło na autostradach, a jedno z lotnisk położonych koło stolicy Hiszpanii zostało zamknięte.
Śnieżny armagedon – tak w skrócie można opisać sytuację jaka panuje w ostatnim czasie w pobliżu Madrytu, jak i w samym mieście.
Z powodu piątkowych opadów śniegu, na drogach M-30 i M-40 tysiące kierowców zostało uwięzionych w swoich samochodach. Co więcej, lotnisko Barajas przestało przyjmować samoloty, a madryckie metro zawiesiło kursy.
Okazuje się, że opady w tym regionie są największe od 50 lat. Ponadto odnotowano rekordowo niską temperaturę -35,6 stopni Celsjusza w znajdującym się w północnej Hiszpanii Vega de Lourdes.