Ministerstwo turystyki postanowiło nie rezygnować z tegorocznych wakacji i na Gran Canarię czy Teneryfę obywatele Hiszpanii kontynentalnej polecą. Turyści zagraniczni? Najpewniej jesień.
Zdjęcie: Yaiza Castilla/ Diario de Avisos
Pomimo faktu, że pierwsze przypadki koronawirusa w Europie odnotowano m.in. na Wyspach Kanaryjskich, hiszpańskie władze nie chcą, aby region kojarzył się jednoznacznie z pandemią.
– Skoro byliśmy pierwsi w odnotowaniu zarażenia, to będziemy również pierwsi w otwieraniu się na turystykę – powiedziała Yaiza Castilla, kanaryjska minister transportu.
Potencjalny turysta będzie musiał mieć zainstalowaną aplikację śledzącą oraz zaświadczenie o braku choroby. Na wyjazd jednak Hiszpanie poczekają, bo wznowienie turystyki na wyspie planowane jest w III fazie luzowania obostrzeń. Szacuje się, że w lipcu lub sierpniu na popularne Kanary polecą obywatele Hiszpanii, a najpewniej w październiku turyści zagraniczni.
– Zagraniczni goście będą mogli u nas odpocząć w październiku, listopadzie i grudniu, czyli w miesiącach, w których tak chętnie przyjeżdżają. Jeśli nasze działania sprawią, że hotele de facto mogłyby być otwierane już w lipcu lub sierpniu, to otrzymamy sygnał, że jesteśmy na właściwej drodze – podkreślała Castilla.
Źródło: Wirtualna Polska