Sto lat, sto lat! Dzisiaj urodziny obchodzi nie kto inny jak Hubert Pleskot! Każdy z nas ma jeden dzień w roku, w którym świętuje swoje N-te urodziny, więc czemu nie zrobić czegoś szalonego i zorganizować ich… w Dubaju? Specjalnie dla Was przygotowaliśmy 3 propozycje spędzenia tego dnia wśród arabskich wieżowców.
Tort na dubajskiej pustyni
Plan jest następujący. Około godz. 14:30/ 15:20 podstępem ściągamy solenizanta do lobby naszego hotelu i mówimy, że jedziemy na szybki obiad. Pod budynkiem czeka już na nas samochód, który będzie grał zamówionego wcześniej Ubera. W rzeczywistości jest to specjalny transport na pustynne safari! Po drodze delikwent lub delikwentka zorientuje się, że coś nie gra, więc utrzymujemy twarz pokerzysty.
Kiedy docieramy na piaszczyste pustkowie, już nie ma odwrotu — urodziny spędzamy na dubajskim safari! Oczywiście najpierw będzie wielkie surprise, więc módlmy się, aby reakcja ze strony gościa specjalnego była pozytywna. Tradycyjnie śpiewamy „Sto lat” i zabieramy się za wcinanie wcześniej zakupionego tortu/ babeczek/ zestawu z Maka. Korzystając z hubciowej oferty mamy też nielimitowany dostęp do bufetu BBQ i soft drinków. Napoje z procentami odpadają — czeka nas jazda jeepem 4×4 po pustynnych wydmach oraz przejażdżka na wielbłądzie!
Ale moment moment, to jeszcze nie wszystko. Pokaz tańca Tanuar oraz tańca brzucha? Załatwione! Zdjęcia w tradycyjnym stroju arabskim oraz zapierający dech w piersiach zachód słońca? Jasne, że tak! Specjalnie dla pań możliwe są również tatuaże z henny. Brzmi dobrze? Wszystkie wymienione atrakcje to koszt rzędu… 180 zł za osobę. Do hotelu wracamy ok. 21:00/ 21:30, więc noc jeszcze młoda.
Więcej szczegółów na: Pustynne Safari w Dubaju
Prezenty à la Dubai by night
Opcja dla fanów zwiedzania. Wyobraźmy sobie taką sytuację. Z grupką znajomych lądujemy w Dubaju w godzinach mocno popołudniowych i mamy sporo sił na nocną wycieczkę. Pod terminal podjeżdża opłacone już auto i zgarnia nas nocną podróż po najnowocześniejszym mieście świata! Solenizant jeszcze nie wie, że to będzie długa noc.
Wysiadamy w centrum i od razu jesteśmy witani panoramą nocnego Dubaju. Efekt spod znaku sporego wow. Świętujący robi wielkie oczy, podziwia widoki metropolii a my… wyskakujemy z prezentami! Teraz! Już! Pamiętajmy tylko o zawsze niezręcznym „Sto lat”. Urodzinowa kolacja w libańskiej knajpie? Jasne, że tak — miejsce sprawdzone, i to jeszcze ze zniżkami dla huciowych gości. Przed takim zwiedzaniem warto przyzwoicie się posilić.
Jednym tchem wymieńmy wszystkie punkty, które widnieją na nocnej mapie Dubaju: Centrum Dubaju & Burj Khalifa, Dubai Fountain, Hotel Burj Al Arab, Palm Jumeirah, Atlantis Hotel, Dubai Marina, JBR Beach, Sheikh Zayed Road, Bluewaters Island, Jumeirah Lake Towers. Godziny i kolejność zwiedzania są całkowicie do dogadania. Cena za grupę? 900 zł, więc po rozłożeniu kosztów wychodzi naprawdę fajnie.
Więcej szczegółów na: Nocne Zwiedzanie Dubaju
Dubajski rejs urodzinowy
Wariant dla ceniących sobie urodzinowy spokój i relaks. O 15:30 w Dubai Marinie wsiadamy na jacht, który przypomni nam wszystkie słynne sceny z Wilka z Wall Street. Przed nami 3 godziny fantastycznego rejsu wśród najsłynniejszych atrakcji Dubaju: najdroższy hotel świata, czyli Atlantis Hotel, Bluewaters Island z największym diabelskim młynem świata, sztuczna wyspa w kształcie palmy Palm Jumeirah oraz creme de la creme — ekskluzywny hotel Burj Al Arab (Burdż Al Arab).
Na pokładzie czekają soft drinki, woda i kostki lodu, ale mamy również możliwość wniesienia urodzinowego szampana, tortu, czy tysiąca paczek ulubionych żelek solenizanta. Miejsca są mocno ograniczone, więc dobrze by było zarezerwować miejsca na jachcie z wyprzedzeniem. Kursy odbywają się w każdą środę i niedzielę, a cena za osobę to 199 zł. Ruszajmy!
Więcej szczegółów na: Rejs jachtem po Dubaju
Urodziny to dzień szczególny, więc zafundujmy naszym bliskim coś specjalnego. Urodzinowa dawka adrenaliny? Postawmy na pustynne safari. Wypad na miasto? Wybierzmy zwiedzanie Dubaju. Urodzinowy chill i romantyczne widoki? Zarezerwujmy rejs. Wszystkie te atrakcje nie byłyby możliwe, gdyby nie praca dzisiejszego solenizanta! Sto lat, Hubert!