Do niecodziennej sytuacji doszło w Porcie Lotniczym Sarasota-Bradenton w Stanach Zjednoczonych. Samochód staranował ogrodzenie lotniska, przejechał przez drogę startową i wjechał do terminalu. Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało.
Mężczyzna podróżował autostradą nr 41, kiedy to z niewyjaśnionych przyczyn zjechał w stronę portu lotniczego. Auto staranowało ogrodzenie lotniska i ściany budynków. Zatrzymało się dopiero w terminalu na wypożyczalni samochodów Alamo.
Do wypadku doszło w nocy. Samochód nie potrącił ani jednego pasażera, a pracownicy wypożyczalni w ostatnim momencie zdążyli się schować. Po incydencie, 40-letni kierowca został przetransportowany do szpitala na badania.
Źródło: tanie-loty.com.pl