Do tragedii doszło w mieście Goma we wschodniej części Demokratycznej Republiki Konga. Niedługo po starcie maszyna zaczęła spadać. Dotychczas wiadomo o 26 ofiarach śmiertelnych.
Rejs linii Busy Bee miał zabrać pasażerów do oddalonego o 350 kilometrów Beni. Do zdarzenia doszło w niedzielę (25 listopada). Sprawa nie jest do końca jasna. Media podają, że przyczyną wypadku była awaria silnika.
— Na pokładzie samolotu było 17 pasażerów i dwóch członków załogi, według świadków udało się uratować co najmniej dwie osoby. Są też ofiary na ziemi, jako że maszyna spadła na dwa budynki mieszkalne w pobliżu lotniska. Według najnowszych informacji w wyniku katastrofy zginęło łącznie co najmniej 29 osób – powiedział Moise Kanyere, minister zdrowia prowincji.
Kongijskie linie nie należą do najbezpieczniejszych. Ze względu na niskie standardy obsługi i słabą infrastrukturę, przewoźnicy z DRP nie mogą obsługiwać połączeń na terenie UE.
Źródło: TVN24/ O2/ TVP Info