Według organizacji Friends of the Earth (z ang. Przyjaciele Ziemi) prawie dwie trzecie pasażerów już przed zakupem chciałyby wiedzieć, jakie zanieczyszczenie wywoła ich lot. Aż sześćdziesiąt pięć procent ankietowanych jest zdania, że linie lotnicze powinny pokazywać, ile dwutlenku węgla wyemituje do atmosfery samolot, i to już przy rezerwacji. Większość przewoźników jednak tego nie robi.
Źródło: Jerry Zhang, Unsplash
Działacze z FOTE są zdania, że wiedza o emisji dwutlenku węgla już na etapie kupna biletów może być impulsem do dokonywania bardziej świadomych wyborów ekologicznych.
Aaron Kiely, działacz na rzecz klimatu w FOTE, jest zdania, że informacja o śladzie węglowym może skłonić do refleksji i wyboru alternatywy np. w postaci pociągu.
Badanie przeprowadzono na 2000 mieszkańcach Wielkiej Brytanii. Organizacja przepytała nie tylko turystów, lecz także przewoźników oferujących bardzo popularne loty z Londynu do Stanów o to, czy informują pasażerów o śladzie węglowym, jaki zostawią lecąc z nimi. Skoro zamiana samolotu na pociąg jest w przypadku lotu za Ocean niemożliwa, to zawsze można porównać ślad węglowy różnych linii lotniczych i wybrać świadomie. Jedyną linią, która już podaje takie informacje i to już od 11 (!) lat, jest KLM.
Większość przewoźników albo twierdzi, że pracuje nad odpowiednimi rozwiązaniami, albo daje pasażerom ekologiczną alternatywę, np. wsparcie fundacji działającej na rzecz środowiska czy sfinansowanie posadzenia drzewa.