Mariusz Majewski, podróżnik z Płocka, został skazany na dożywocie w Demokratycznej Republice Konga pod zarzutem sabotażu. Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że do sprawy włączy się prezydent Andrzej Duda.
DR Kongo, foto: MONUSCO / Abel Kavanagh
W lutym bieżącego roku Mariusz Majewski podróżował po Demokratycznej Republice Konga. Jego przygoda zakończyła się dramatycznie, gdy został zatrzymany przez miejscowe służby. Zarzuty, które mu postawiono, były poważne: miał zbliżać się do linii frontu z milicjantami grup Mobondo, przemieszczać się po linii frontu bez autoryzacji właściwych władz oraz bez towarzystwa wykwalifikowanych agentów, a także robić zdjęcia wrażliwych i strategicznych miejsc.
Podróżnik Mariusz Majewski skazany na dożywocie w DR Kongo
Podczas pokazowego procesu prokurator domagał się dla Majewskiego kary śmierci. Ostatecznie, polski podróżnik został skazany na dożywocie. Decyzja ta wywołała ogromne poruszenie w Polsce, a Ministerstwo Spraw Zagranicznych natychmiast podjęło działania w celu wyjaśnienia sytuacji.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych przekazało, że w sprawie Mariusza Majewskiego zainterweniować ma prezydent Andrzej Duda. Rzecznik prasowy resortu podkreślił, że podróżnik znalazł się na terenie Demokratycznej Republiki Konga „w wyniku zbiegu okoliczności”, a jego zachowanie wynikało „z nieznajomości lokalnych obyczajów”. Władze polskie zamierzają podjąć wszelkie możliwe kroki, aby doprowadzić do uwolnienia Majewskiego.
Majewski znalazł się w trudnej sytuacji, głównie z powodu braku znajomości lokalnych obyczajów i przepisów. Demokratyczna Republika Konga to kraj o skomplikowanej sytuacji politycznej i społecznej, gdzie podróżowanie bez odpowiednich zezwoleń może prowadzić do poważnych konsekwencji. Sprawa Majewskiego stanowi ostrzeżenie dla innych podróżników, aby dokładnie przygotowywali się do podróży w rejony o podwyższonym ryzyku.
Źródło: pap.pl