Sytuacja na pokładzie samolotu linii Ryanair z Luton na Lanzarote szybko wymknęła się spod kontroli, zmuszając załogę do przymusowego lądowania w portugalskim Faro. Ośmiu agresywnie zachowujących się Polaków naraziło na niebezpieczeństwo cały pokład, co skłoniło pilota do podjęcia natychmiastowej decyzji o lądowaniu.
Foto: Lucas Davies/ Unsplash
Przelot z Luton na Lanzarote miał być spokojną podróżą, ale dla pasażerów i załogi samolotu Ryanair stał się areną agresji. Ośmiu Polaków, według relacji świadków, zaczęło awantury na pokładzie, naruszając przepisy i zagrażając bezpieczeństwu lotu. Mieli oni krzyczeć, uderzać w drzwi luków bagażowych oraz spożywać napoje alkoholowe.
Incident skłonił pilota do skontaktowania się z kontrolą lotów, informując ich o niebezpiecznych zachowaniach grupy pasażerów na pokładzie. W odpowiedzi na to samolot został skierowany do awaryjnego lądowania w Faro.
Na pokładzie załoga zdecydowała się na wezwanie służb porządkowych. Ochroniarze wylegitymowali się agresywnym pasażerom, zatrzymując jednego z nich za nieposłuszeństwo i stawianie oporu wobec funkcjonariuszy. Reszta grupy została eskortowana z pokładu.
Źródło: pap.pl