Wieczorem 19 października rozpoczął się całodobowy strajk kolejowy, który w piątek rozlał się na inne środki transportu, paraliżując Włochy. W konsekwencji masowe odwołania lotów, problemy z dojazdem do pracy, a nawet utrudnienia w służbie zdrowia i oświacie stają się codziennością.
Foto: Maciej Tyl
Włochy znalazły się w chaosie transportowym, gdy 19 października wieczorem rozpoczął się całodobowy strajk kolejowy ogłoszony przez związki zawodowe. Mają one na celu wywarcie presji na władze w sprawie odnowienia umów zbiorowych oraz podwyżek płac.
Problemy podróżujących nie ograniczyły się jedynie do kolei. Dzień po rozpoczęciu strajku kolejowego, w piątek, strajk rozlał się na inne środki transportu publicznego. To oznacza, że podróżni w całym kraju borykają się z odwołanymi lotami, brakiem autobusów, tramwajów i metra. To wyjątkowo trudna sytuacja, ponieważ Włochy słyną z intensywnego ruchu lotniczego, zwłaszcza w popularnych turystycznych miejscach, takich jak Rzym, Wenecja, Mediolan czy Florencja.
Strajk nie ogranicza się wyłącznie do transportu. Kilka związków zawodowych ogłosiło strajk generalny, który obejmuje także sektory oświaty i służby zdrowia. To oznacza, że wiele placówek oświatowych i służby zdrowia może być zamkniętych lub działać w ograniczonym zakresie.
Źródło: turystyka.wp.pl
